Recent News

Newsletter

Błąd: Brak formularza kontaktowego.

 
Home / Wszystkie  / Błędy restauratorów  / Święta, święta i po… jak przetrwać ze spowolnionym ruchem w restauracji po Nowym Roku?

Okres przedświąteczny to doskonały czas dla wielu restauratorów – imprezy firmowe, spotkania rodzinne, zakupy kończące się obiadem w restauracji, a przed samymi Świętami ogrom zamówień dań wigilijnych. Przepełnieni zamówieniami, przygotowaniami do imprez, czekają na wpływy regulowane w niedługim czasie po nich i cieszą się z ogromu zarobków. Wtedy też “rządzą” na rynku, bo goście częściej wybierają miejsca, które akurat mają wolny termin lub konkretną ofertę, niż takie, które im odpowiadają – z braku wolnych miejsc i konieczności. Wielu z nich nie myśli, co będzie działo się w ich lokalu po świątecznej gorączce.

Pierwsze styczniowe dni często pokazują, że tuż po wielkim zainteresowaniu, ilość gości radykalnie spada w restauracji, a obroty pokazują ciemniejszą stronę biznesu. Przejedzeni po świętach goście rzadziej wychodzą do restauracji, a noworoczne postanowienia diet, czy zdrowego trybu życia, częściej kierują ich w stronę siłowni, niż na kolację ze znajomymi. Co należy zrobić, by poradzić sobie ze spadającymi obrotami z początkiem roku? Jest kilka sposobów.

Po pierwsze: planowanie – świadomość tego, co będzie się działo za kilka tygodni jest najważniejsza, bo wydatki, które chcielibyśmy zrobić w grudniu, warto zmniejszyć o połowę, by pieniądze na jakiekolwiek inwestycje, czy płatności zostały na styczeń do dyspozycji, niezależnie od tego, czy będą dodatkowe wpływy, czy nie.

Po drugie: specjale promocje poświąteczne, o których mówi się do gości korzystającym z usług restauracji jeszcze przed Świętami. Mogą to być specjalne kupony rabatowe, wyjątkowe vouchery przygotowane na okres stycznia (rabaty, gratisy, dodatkowe usługi), karty prezentowe do wykorzystania właśnie wtedy, w konkretnym – ograniczonym czasie. Rozbudzi to zainteresowanie usługami lokalu po gorączce przedświątecznej i zachęci do ponownej wizyty w Nowym Roku.

Po trzecie: warto uwzględnić noworoczne postanowienia wszystkich ludzi – dbanie o zdrowie, jakość jedzenia, a więc specjalne menu uwzględniające zdrowe posiłki dla tych, którzy chcą zadbać o siebie po świąteczno-sylwestrowych spotkaniach.

Po n-te…, a więc – co jeszcze? Genialne jest również wprowadzenie nowego menu w tym czasie, z wykorzystaniem nowoczesnych trendów obowiązujących poza granicami naszego kraju. To także dodatkowe opcje cenowe, których nie było w grudniu – niższe ceny zestawów, więcej opcji do wyboru. Warto rozważyć urozmaicenie styczniowych wieczorów muzyką na żywo, projekcją filmów, opcją wspólnego gotowania z szefem kuchni, czy pokazami kulinarnymi, a nawet nauką gotowania. Wszystko to, co pozwoli wyciągnąć gości w długie i często nieprzyjemne ze względu na pogodę wieczory.

Dobrze jest również przeszkolić w zakresie aktywnej sprzedaży załogę, która o przygotowanych opcjach dodatkowych, poinformuje obecnych w lokalu gości, ale też w social mediach, na które warto postawić i sfinansować reklamę w martwym dla restauracji okresie. Z czego ją finansować? Właśnie z grudniowych zysków, które restauratorzy w części odłożyli na gorszy okres.

To ciężka praca, która pokazuje w wielu wypadkach, ile naprawdę warta jest restauracja i pozwala przetrwać najlepszym. Dzięki takiemu przygotowaniu goście mogą również zweryfikować, czy to miejsce wybrali z przypadku, czy może właśnie dlatego, że dba o ich potrzeby.

Fot. Freepik

Post a Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.