Recent News

Newsletter

Błąd: Brak formularza kontaktowego.

 
Home / Wszystkie  / Ciekawostki  / Millenialsi – najważniejszy gość restauracji. Co powinieneś o nich wiedzieć?

Forbes[1] podaje, że Millenialsi wydają o 44% więcej pieniędzy na jedzenie poza domem, niż pozostałe grupy wiekowe. Kto to jest i co powinniście wiedzieć o jednej najważniejszych grup docelowych restauracji w obecnych czasach?

Millenialsi, inaczej nazywani Pokoleniem Y (ang. Generation Y) lub Pokoleniem Cyfrowym to osoby urodzone w latach 80. i 90. XX wieku. Choć definicje nie są w pełni spójne, przyjmuje się, że są to osoby, które w wiek dorosłości wchodziły w okolicy 2000 roku. Według socjologa dr hab. Witolda Września[2] Pokolenie Y to w Polsce pokolenie ludzi urodzonych od 1984 do 1997 roku.

Łatwo zauważyć, że obecnie Millenialsi mają około 30-40 lat, a więc w dorosłość wchodzili równolegle z wdrażaniem pełnej cyfryzacji oraz intensywnego wartościowania mediów różnego typu, a ich status w dużym stopniu wymaga teraz odwiedzania restauracji i korzystania z usług branży turystycznej. Dzieje się tak ponieważ wielu z nich zajmuje obecnie wysokie stanowiska, prowadzi intensywne życie zawodowe lub właśnie wychowuje dzieci wybierając życie rodzinne, jako najistotniejszy plan życiowy.

Co zatem powinien wiedzieć o tej grupie właściciel i manager restauracji?
Millenialsi chodzą do restauracji dużo częściej niż inne pokolenia, ale wraz ze wspomnianym rozwojem cyfryzacji, z każdym rokiem rośnie ich świadomość w wielu zagadnieniach, a tym samym wymagania. Bacznie obserwują zmieniający się rynek, częściej korzystają z różnych medialnych źródeł poszukując informacji o żywieniu, podróżowaniu, sposobie na życie i mocno identyfikują się z tym, co widzą. Tym samym odwiedzając restaurację oczekują m.in.: odpowiednich do socjalizowania się wnętrz, prezentacji dań, odpowiednio przygotowanej i dobranej dla nich oferty restauracji, personalizacji posiłku, dodatkowych atrakcji towarzyszących wizycie, czegoś w rodzaju wyjątkowego doświadczenia kulinarnego. Chętnie publikują swoje zdjęcia w mediach społecznościowych, ale te zdjęcia muszą mieć odpowiednią jakość i treść (narzucone jest to odgórnie przez publikacje innych), a więc miejsca, które wybierają – restauracje, hotele – coraz częściej muszą mieć określony status >modnego<, a nawet spełniać wymogi idealnego miejsca do tak zwanej >turystyki kulinarnej<.

Fakt, iż Millenialsi są często dobrze wykształceni, a tym samym bardziej świadomi, sprawia, że podejmują bardzo mocno zrównoważone decyzje oparte na wcześniej zdobytych informacjach, np. w Internecie, skupiają się na sobie, swoim zdrowiu i zadowoleniu, a także na mediach społecznościowych, które kierunkują ich dalsze decyzje. Internet staje się więc głównym miejscem poszukiwania informacji, a tym samym platformą komunikacji z nimi. To jeden z najistotniejszych czynników, który powinien dotrzeć do restauratorów. Im łatwiej zrozumieją mechanizm docierania do nich tą drogą – ich oczekiwań i potrzeb – tym szybciej i sprawniej zadbają o swój biznes. Odpowiedni pakiet działań w oparciu o tworzenie marki restauracji w sieci, to bezdyskusyjny początek każdych działań związanych z walką o gości w lokalu. Co więcej – wizerunek restauracji w sieci (nie tylko na stronie www, czy profilach społecznościowych, ale również w portalach, przewodnikach, na blogach) potrafi zadziałać zero-jedynkowo: albo goście wybiorą to miejsce, albo zaglądną do konkurencji. Millenialsi szanują swój czas, a więc ułatwienie im decyzji o wyborze to klucz do sukcesu.

Co mnie cieszy najbardziej? Spotykam coraz większą grupę restauratorów, która zaczyna to rozumieć. Mniej buntują się i rzadziej traktują Internet, jako zło konieczne, a chętniej mówią: Aniu, pomożesz mi to ogarnąć? Mogę Wam powiedzieć jedno – Millenialsi, choć wymagający, to całkiem wdzięczna grupa, którą da się zaprosić do restauracji i sprawić, by chętnie do niej wrócili. Wystarczy dobry plan pracy promocyjnej i szacunek do nich. To miłe, gdy widzę, że wdrożone gotowe rozwiązania, które proponują, faktycznie działają, a właściciele restauracji częściej mówią o swoich klientach używając słów “goście” – to pokazuje, że z każdym trudnym rokiem prowadzenia biznesu restauracyjnego rozumieją, że tworzą dane miejsce właśnie dla nich. Trzymam wtedy mocno kciuki i jeszcze chętniej szukam nowych rozwiązań dla nich!

[1] https://www.forbes.com/sites/alexandratalty/2016/10/17/millennials-spend-44-percent-of-food-dollars-on-eating-out-says-food-institute/
[2] Witold Wrzesień: Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy? Kilka uwag o współczesnej polskiej młodzieży

Post a Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.