Recent News

Newsletter

Błąd: Brak formularza kontaktowego.

 
Home / Wszystkie  / Błędy restauratorów  / 7 najczęstszych błędów z zakresu promocji restauracji – czy one dotyczą Twojego lokalu?

Dla wielu osób prowadzenie restauracji wydaje się banalnie prostą sztuką, dlatego oprócz tych, którzy mają w tej branży jakieś doświadczenie, często zabierają się za to ludzie spoza niej – zarówno ci, których znamy z pierwszych stron gazet, jak i ci, którzy postanowili zmienić coś w swoim życiu i padło na otworzenie restauracji. Niestety – statystyki związane z ilością lokali, które się zamykają już po kilku miesiącach lub wymagają pilnej odsprzedaży, mówią same za siebie: to trudna sztuka nie dla każdego.

Samo stworzenie projektu wnętrza, czy zakup sprzętu to przede wszystkim kwestia wyobraźni i zasobu portfela otwierającego. Kiedy mówimy o lokalizacji, doborze załogi, a następnie działaniach promocyjnych – tu trzeba już konkretnej wiedzy, która pomoże w przetrwaniu i zyskaniu popularności danego lokalu. Gotowa karta dań, sala restauracyjna, załoga, impreza powitalna – no to otwieramy! Wielka pompa, a po niej… wielka cisza, a gości zdecydowanie mniej, niż oczekiwano. Dlaczego tak się dzieje? Oto 7 najczęstszych błędów popełnianych przez właścicieli lokali z zakresu marketingu.

Marketing to podstawowy sposób pozyskiwania gości w lokalu

1. Źle zaplanowany (lub co gorsza – wcale) budżet na reklamę. Pieniądze przeznaczone na wszystko, tylko nie na promocję lokalu. Oczekiwanie na to, że goście przyjdą sami i może wtedy ktoś/coś wykupi, by zareklamować lokal. Nie, nie przyjdą – co więcej, nie bez powodu często podaję przykład, że otworzenie restauracji bez reklamy, jest jak wstawienie na półkę w supermarkecie kolejnego jogurtu, którego po prostu nikt w gąszczu innych nie zauważy. Jeśli nie dowiemy się o nim z konkretnych źródeł, po prostu nie rozbudzimy zainteresowania potencjalnych klientów. Tak samo jest z restauracją – niewiedza, brak zainteresowania, cisza w mediach równa się pustka na sali.

 

2. Brak sprecyzowania rodzaju lokalu. Lokal idealny na poranną kawę i śniadanie, lunchodajnia, pub, elegancka restauracja na spotkania biznesowe i randki, a może miejsce przyjazne rodzinom z dziećmi – jak się okazuje właściciele lokali gastronomicznych nie mają często pojęcia, jaką restauracją chcą być. Tym samym oferta, którą tworzą, często im bardziej dla wszystkich, tym bardziej dla nikogo. Każdy restaurator powinien jednoznacznie umieć odpowiedzieć, jaki rodzaj restauracji prowadzi: fast casual, fine dining, kawiarnia, bufet, family style, fast food – konkretna odpowiedź. Im bardziej sprecyzujemy profil restauracji, tym łatwiej będzie nam przygotować wystrój, kartę dań, a nawet wygląd załogi i urozmaicenia związane z zadowoleniem odwiedzających.

Wszystkie kanały są ważne

3. Brak analizy profilu gościa. Wielu restauratorów nie ma pojęcia, kto ma być potencjalnym klientem restauracji – tym samym nie potrafi dobrze dobrać miejsca i treści reklamy chcąc dotrzeć do nich jak najsprawniej. Inaczej promuje się lokal, gdy chcemy dotrzeć do młodzieży, a inne treści i miejsca promocji wiążą się z grupą docelową 40+. Podobnie jest, gdy promujemy lokal przede wszystkim na imprezy lub chcemy dotrzeć do okolicznych pracowników, którzy odwiedzą nas w porze lunchowej. Instagram, Facebook, portale internegowe, YouTube, radio, prasa, bannery, programy lojalnościowe, spotkania prasowe z blogerami, plakaty, imprezy towarzyszące – każde tego typu działania muszą mieć uzasadnienie w oparciu o profil gościa, do którego chcemy dotrzeć.

 

4. Brak osoby odpowiedzialnej w pełni za promocję. Wiem, że właściciel restauracji chce być odpowiedzialny za wszystko – od dostaw, poprzez gotowanie, aż po promocję i szkolenie załóg. Wszystko. Tylko doba ma 24 godziny, a ręce mamy tylko dwie. Nie można robić wszystkiego dobrze – trzeba nauczyć się dzielić obowiązkami, by móc czuwać w pełni nad wszystkim wokół. Dlatego właśnie restaurator powinien mieć do dyspozycji osobę, która przygotuje kalendarz promocji (by dowiedzieć się, jak go tworzyć zapraszam na moje szkolenia m.in. do Akademii Inspiracji Makro), materiały, zaprosi ludzi do współpracy, zadba o wizerunek lokalu w sieci, będzie kontrolować opinie o nich, tworzyć nowe promocje i informować o nich gości, nie tylko prowadząc regularnie wpisy na portalach społecznościowych. Marketing restauracji to ciężka praca, która wymaga czasu, pomysłów i weryfikacji działań, dlatego trzeba mieć kogoś, kto będzie to robił poprawnie i regularnie.

 

5. Ignorowanie opinii gości. To jeden z najcięższych grzechów każdego z restauratorów. Nie dba się o to, co sądzą o lokalu goście zarówno w trakcie wizyty (np. odpowiednio szkoląc załogę, by rozmawiała z gościem), ani po jej zakończeniu. Tym samym nie tworzy się potrzeby powrotu do lokalu. A feedback to jedna z najważniejszych rzeczy, która może pomóc tak samo, jak zaszkodzić lokalowi. Im bardziej ignorujemy zdanie gościa i nie pytamy o jego stopień zadowolenia, tym częściej dowiemy się o nim np. z wpisów w sieci, czy na Facebooku, czy w portalach gastronomicznych. Warto pamiętać o zasadzie, że zadowolony gość powie o wizycie w lokalu średnio dwójce znajomych, niezadowolony opowie o miejscu, które go zawiodło aż ośmiu bliskim!

Strona to element obowiązkowy

6. Brak inwestycji w szkolenia załogi. Mądry restaurator wie, że dobra sprzedaż w restauracji zależy nie tylko od reklamy w portalu internetowym, a dobry kelner potrafi zdziałać cuda! Dlatego tak ważne jest wysyłanie na szkolenia każdego z członków załogi – począwszy od tych, którzy dbają o gościa w pierwszej linii, jak i o szefie kuchni, czy managerze. Każdy z tych elementów tworzy spójną całość, która powinna perfekcyjnie działać na korzyść restauracji. Bez szkoleń i poszerzania wiedzy nie jest to możliwe! Dotyczy się to również samych właścicieli, którzy powinni wciąż czuć potrzebę nauki.

 

7. Inspiracje, trendy, nowości – po co mi to? Gdy pytam właścicieli lokali, jak często: odwiedzają inne restauracje (te, którym zazdroszczą, które ich inspirują, które ciekawią), czytają książki kulinarne, oglądają programy związane z gotowaniem, odwiedzają imprezy gastronomiczne, wielu odpowiada, że nie ma na to czasu. Błąd! Restaurator musi mieć na to czas, bo jeśli przestanie podążać za trendami, zniszczy go dziś wszechobecna konkurencja! Bo oni znajdą czas na to, by dowiedzieć się, co dziś jest modne i czego oczekują goście. A właśnie… a propos gości…

Dobry restaurator pamięta, że cała praca przy tworzeniu miejsca, które chce się odwiedzać, opiera się na zadowoleniu gościa. Jeśli na początku dnia zaczyna pracę z tą myślą i tak samo jest pod koniec, gdy żegna się z załogą, pamięta o wszystkich wspomnianych wyżej rzeczach – ma pewność, że jego restauracja zdobędzie serca gości. Powodzenia!

Fot. Freepik

No Comments
Post a Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.